zezwolenia. Moje kopalnie miedzi przejmuje państwo. Część odszkodowania, jakie mi rząd wypłaca, chciałbym powierzyć teściowi. Godna rodzina. On pomagał Gandhiemu, razem siedzieli, to się liczy, warto o tym w porę wspomnieć kilku ministrom. Adwokaci obwąchali nasz stan majątkowy, zawarowali interesy "obu wysokich stron'' - zaśmiał się. - W rodzinach odbyły się narady, rozważano korzyści i pewne ryzyko, no, a małżeństwo jest jakby gwarancją długotrwałego kredytu, jakiego udzielam teściowi. Musiałem się spieszyć, nie chcę, by mi tu zamrozili kapitały. Chyba szczegóły już cię nie obchodzą...<br>- A Grace? - kręcił kieliszkiem Terey, złotawy płyn obiegał szkło.<br>- Ona jest dobrą córką, rada familijna postanowiła, to wystarczy. Mogłaby