pociąg.<br>Kazano im do niego wsiąść. Jeden z żandarmów, wyciągnąwszy z<br>torby papiery, pobiegł do stojących na peronie Niemców.<br>Coś do nich mówił po niemiecku, kalecząc język, pokazywał na<br>migi, podawał papiery i gestykulował żywo, wskazując na<br>wysiadających aresztantów. Trwało to dłuższą chwilę. Nagle<br>wszystko zaczęło nabierać filmowego tempa.<br> Pociąg rusza. Niemcy biegną do wagonu, gdzie znajdują się<br>aresztowani Polacy, dopadają do jego tylnej platformy. W tej<br>samej sekundzie dwaj żandarmi zdenerwowani wyskakują.<br>Trzej kurierzy, jeden po drugim, wyskakują w biegu po<br>przeciwnej stronie pociągu do rowu i biegną co tchu w piersiach.<br>Rozlega się zgrzyt hamulców, padają strzały, ale uciekinierów