samozadowolenia. Przeciwnie - pracy jest bardzo dużo... <br><au>KRZYSZTOF WĄGRODZKI </><br><gap></><br><br><div type="art" sub="sport" sex="m"><br><page nr=15> <tit>Upadek arystokracji (2) </><br><tit>BEZMIERNE MIŁOSIERDZIE</><br><intro>W ubiegłym tygodniu, pisząc o naszej upadłej, koszykarskiej arystokracji, zaproponowałem, żeby wreszcie przestać przejmować się ligą. To znaczy - nie jej przebiegiem, bo to ważne, lecz kluczami i systemami w myśl których jest rozgrywana. Wiem, że trenerzy klubowi rysować mi będą znaczące kółka na czole i zdaję sobie sprawę, że prawdziwy fachowiec takich bzdur wypisywać nie powinien, ale pomimo to uważam, że mam rację. W sytuacji, w jakiej znalazła się polska koszykówka znacznie ważniejsze od tego CO się robi, jest JAK się robi.</> <br>Wystarczy zresztą rozejrzeć się po Europie