Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
dobry. Z jabłkami.
- Nie. Dziadzia powrócił do modlitw. Mozolnie i z uwagą odczytuje archaiczne wersety. Druciane okulary łyskają drobnymi prostokątami okienek. Pani Linsrumowa powtarza bezwiednie szeptem nabożne słowa. Polek z trudem przewraca się na bok. Widzi przed sobą ścianę pociętą zaciekami i ślady swoich paznokci na niej. Lubił zawsze leżąc rysować na tynku nieznane, ozdobne wyrazy i imiona. Wyciąga rękę, dotyka szorstkiej, zimnej powierzchni. Słychać oddalony brzęk łańcucha Panfilowego.
- Co tam wypisujesz?
- Nic. Tak sobie.
- Może drzwi otworzyć?
- Nie. Nie trzeba. Słychać cienki szczęk zdejmowanych okularów. Dziadzia odkłada książkę na pulpicie starodawnego klęcznika, na którym wieczorami modli się pani Linsrumowa. Rozpoczyna
dobry. Z jabłkami.<br>- Nie. Dziadzia powrócił do modlitw. Mozolnie i z uwagą odczytuje archaiczne wersety. Druciane okulary łyskają drobnymi prostokątami okienek. Pani Linsrumowa powtarza bezwiednie szeptem nabożne słowa. Polek z trudem przewraca się na bok. Widzi przed sobą ścianę pociętą zaciekami i ślady swoich paznokci na niej. Lubił zawsze leżąc rysować na tynku nieznane, ozdobne wyrazy i imiona. Wyciąga rękę, dotyka szorstkiej, zimnej powierzchni. Słychać oddalony brzęk łańcucha Panfilowego.<br>- Co tam wypisujesz?<br>- Nic. Tak sobie.<br>- Może drzwi otworzyć?<br>- Nie. Nie trzeba. Słychać cienki szczęk zdejmowanych okularów. Dziadzia odkłada książkę na pulpicie starodawnego klęcznika, na którym wieczorami modli się pani Linsrumowa. Rozpoczyna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego