dziełka. Napisałem nawet na brudno po niemiecku treść listu, jaki moim zdaniem należało wysłać w takiej sprawie. List był bardzo pompatyczny, ale ujmował istotę rzeczy. Podałem charakterystykę biologiczną, występowanie, wymiary, zamieściłem też skalę na rysunkach. Słowem był to fachowy, udokumentowany wedle własnych umiejętności, opis biologiczny moich stworzonek. <br>Baśka popatrzyła na rysunki, przeczytała list (znała już niemiecki; było to częścią ich podziemnego szkolenia) i zastanawiała się głośno:<br>- Jak ja wyślę ten list z domu albo z apteki, cenzura sprawdzi i zaczną węszyć, jakie to kontakty może mieć polska dziewczyna z naukowym autorytetem w Heidelbergu. <br>Nawet nie przyszło jej na myśl, żebym ja