Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
sobą..." Doprawdy jestem całkiem bezradny. "Wszystko pozabierał, zeszyty, książki, notatki do pracy... Choć powiedział, że pracy i tak nie zdąży skończyć... Chce przez ten rok napisać książkę o sobie... A ostatnimi dniami nieustannie rysował..." Na dowód prawdziwości swych słów wyciąga spod meblościanki starą walizkę, otwiera, na dnie istotnie leży kilka rysunków. Mam wrażenie, że przeszukała tu wszystko w poszukiwaniu jakiejś pomocy, jakiejś zrozumiałej dla siebie

prawdy o swoim synu. Trupie czaszki, głowy starców - prześwitujące, krzyże, usta błaznów wykrzywione bezradną rozpaczą... Psychiatra powiedziałby, że rysunki są na wskroś schizofreniczne... Rysowane oczywiście ołówkiem... "Łukaszowi kazał czytać Kafkę... musiałam go przed tym chronić". Mały
sobą..." Doprawdy jestem całkiem bezradny. "Wszystko pozabierał, zeszyty, książki, notatki do pracy... Choć powiedział, że pracy i tak nie zdąży skończyć... Chce przez ten rok napisać książkę o sobie... A ostatnimi dniami nieustannie rysował..." Na dowód prawdziwości swych słów wyciąga spod meblościanki starą walizkę, otwiera, na dnie istotnie leży kilka rysunków. Mam wrażenie, że przeszukała tu wszystko w poszukiwaniu jakiejś pomocy, jakiejś zrozumiałej dla siebie<br> &lt;page nr=56&gt;<br> prawdy o swoim synu. Trupie czaszki, głowy starców - prześwitujące, krzyże, usta błaznów wykrzywione bezradną rozpaczą... Psychiatra powiedziałby, że rysunki są na wskroś schizofreniczne... Rysowane oczywiście ołówkiem... "Łukaszowi kazał czytać Kafkę... musiałam go przed tym chronić". Mały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego