nowym sezonie pokazały, że oto rodzi się nowy gwiazdor. Najwspanialsze było to, które przyszło najtrudniej. Po sukcesie na ulicznym torze Monte Carlo Häkkinen obejmuje każdego, kto pojawi się w jego pobliżu. Teraz wykres idzie w górę, by wraz z kolejnymi Grand Prix... zacząć spadać. Mika wciąż jest liderem, ale najgroźniejszy rywal, dwukrotny mistrz świata Michael Schumacher, z każdym wyścigiem niweluje punktową różnicę. Przed startem do przedostatniego wyścigu sezonu, Grand Prix Luksemburga, zrównuje się z Finem. Przewaga psychiczna jest po stronie Niemca, tym bardziej, że rusza do wyścigu z pierwszej pozycji. Ale Mika kocha takie wyzwania. Im trudniej, tym lepiej. Na torze