Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
że z nią sypiam, ale prawdą jest, że nie mogłeś uważać mnie za rywala, bo nigdy nim dla ciebie nie byłem. Rabbi, ty walczyłeś o główne trofeum i doszedłeś aż do finału, gdzie znokautował cię sam mistrz wszechwag z Pragi, a ja cóż? Tuzinkowy zawodnik, ze mną nawet nie honor rywalizować.
- A czy nie miałem racji? Zobacz, jak się zaplątałeś! Dwa małżeństwa rozpadły ci się przez nią i co masz w zamian? Alkoholiczkę!
A ty? Ty niczego nie poświęciłeś? Popatrz, w tym kraju lada chwila zajdą wielkie zmiany i ludzie, z którymi jeszcze w siedemdziesiątych latach kolportowałeś bibułę, piłeś wódę i
że z nią sypiam, ale prawdą jest, że nie mogłeś uważać mnie za rywala, bo nigdy nim dla ciebie nie byłem. Rabbi, ty walczyłeś o główne trofeum i doszedłeś aż do finału, gdzie znokautował cię sam mistrz wszechwag z Pragi, a ja cóż? Tuzinkowy zawodnik, ze mną nawet nie honor rywalizować.<br>- A czy nie miałem racji? Zobacz, jak się zaplątałeś! Dwa małżeństwa rozpadły ci się przez nią i co masz w zamian? Alkoholiczkę!<br>A ty? Ty niczego nie poświęciłeś? Popatrz, w tym kraju lada chwila zajdą wielkie zmiany i ludzie, z którymi jeszcze w siedemdziesiątych latach kolportowałeś bibułę, piłeś wódę i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego