Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 25.01
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2002
omija tę stację metra z daleka. Unika podziemnych przejść i zacienionych kładek z krętymi schodami. - Wolę nie ryzykować - tłumaczy. - Raz mi wystarczy. Musiałem wstawiać dwa zęby. Miałem połamane żebra, a do tego usłyszałem od mijających mnie ludzi, że jestem pijakiem, któremu nie warto pomóc i dla którego nie ma sensu ryzykować.
Piotr Sieńko


W oparach absurdu i alkoholu

W Sejmie afera za aferą. Najpierw Anna Sobecka z LPR stojąc na trybunie zaczyna się głośno modlić. Później mównicę blokuje Samoobrona. Na koniec okazuje się, że Witold Firak z SLD, który miał w imieniu komisji regulaminowej rekomendować izbie przyjęcie wniosku prokuratury o pozbawienie
omija tę stację metra z daleka. Unika podziemnych przejść i zacienionych kładek z krętymi schodami. - Wolę nie ryzykować - tłumaczy. - Raz mi wystarczy. Musiałem wstawiać dwa zęby. Miałem połamane żebra, a do tego usłyszałem od mijających mnie ludzi, że jestem pijakiem, któremu nie warto pomóc i dla którego nie ma sensu ryzykować.&lt;/&gt;<br>&lt;au&gt;Piotr Sieńko&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news"&gt;<br>&lt;tit&gt;W oparach absurdu i alkoholu&lt;/&gt;<br><br>W Sejmie afera za aferą. Najpierw Anna Sobecka z LPR stojąc na trybunie zaczyna się głośno modlić. Później mównicę blokuje Samoobrona. Na koniec okazuje się, że Witold Firak z SLD, który miał w imieniu komisji regulaminowej rekomendować izbie przyjęcie wniosku prokuratury o pozbawienie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego