w sobie coś ze światła. W jaki sposób można "rozjaśniać" to, co jest "światłem"? Światło widzimy dzięki cieniom, jakie ono rzuca. Ale to, co jest cieniem, nie jest już światłem. Aby uchwycić życie świadomości, trzeba wprowadzić w jej wnętrze coś, co nie jest świadomością, jakiś tłumiący ją cień. Ale wtedy ryzykujemy, że świadomość w ogóle nie pozwoli się uchwycić. Takim "cieniem na świadomości" są rzucane na nią poszczególne "treści". Może to być np. treść przeżyciowa miłości, przeżyciowa treść nadziei, radości, lub doznaniowa treść nudy, oczekiwania, lęku. Dopóki "treści" te barwią świadomość, dopóty są one "samoświadome": człowiek naprawdę kocha, ma nadzieję, lęka