na środku pokoju patrząc na siebie niezmiernie zdziwieni i przygnębieni.<br>- Nie ma co mówić - ocknął się wreszcie Piskorszczak - mieliśmy trafne z tą Danusią. Udała ci się Marian, ta sierotka znaleziona na deszczu, niech ja skonam!<br>- Ona nie mogła tego zrobić! - wybuchnął Maniuś, ale nagle przygasł, bo Stasiek mówił dalej:<br>- Sama, rzecz jasna nie mogła, nie dałaby rady, narzeczony jej pomagał. Ach bić nasz, bić frajerów jak w kaczy kuper! My go na Ziemiach Odzyskanych szukaliśmy, a on może po sukienka u tej swojej cizi siedział i czekał, aż <orig>wyjedziem</>, żeby nam ciuchy podkręcić. W ogóle nam fart <orig>przyniesła</>, od niej się