masce nos miał zupełnie mokry, chirurg rzekł skandując - Że-by mi cho-ra od-dy-cha-ła!<br>Docent, który się domyślił wszystkiego, odezwał się chłodno:<br>- Eter!<br>Sanitariusz gotujący w sąsiedniej sali narzędzia odgadł, że jest potrzebny, i wbiegł do operacyjnej. - Nie ma eteru! - rzekła siostra prawie płacząc.<br>- Wygotowane narzędzia natychmiast! - rzek Tamten.<br>Sanitariusz stracił głowę, nie mógł odnaleźć butli z eterem w kącie, woda zaś w sterylizatorze jeszcze się nie gotowała.<br>- Nożyce - powtórzył chirurg po raz trzeci, spojrzał na przełożoną, siedzącą z wybałuszonymi oczami, i rzekł sucho:<br>- Wyciągnąć język!<br>W tym samym czasie Rubiński wsunął mu do rąk nóż, chirurg cisnął