policji. Wiceprzewodniczący nadal umyka wymiarowi sprawiedliwości.<br>Od &lt;name type="person"&gt;Mieczysława Sławka&lt;/&gt;, byłego starosty starachowickiego, i wiceszefa &lt;name type="org"&gt;Rady Powiatu&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Marka Basiaka&lt;/&gt; rozpoczęła się afera starachowicka - to ich ostrzegł przed planowaną akcją policji poseł &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Andrzej Jagiełło&lt;/&gt;.<br>W procesie starostę skazano na 16 miesięcy więzienia za usiłowanie wyłudzenia ponad 28 tys. zł odszkodowania za rzekomo skradzione auto. Wiceprzewodniczącego zaś na rok więzienia za wyłudzenie 3,3 tys. zł odszkodowania za sfingowaną stłuczkę. Sąd w &lt;name type="place"&gt;Starachowicach&lt;/&gt; wyznaczył termin rozpoczęcia odbywania kary na 30 lipca. Żaden z mężczyzn nie stawił się w areszcie na czas.<br>- Panowie przesłali prośbę o odroczenie wykonania kary z powodu złego stanu zdrowia