Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
smak ziół i świeżość deszczu...
Chłopcy bronili się i poddawali dzikiemu galopowi bujnych ciał kobiecych, a potem usypiali z twarzą zanurzoną we włosy kochanek, pachnące mokrym, łąkowym kwieciem... Budzili się samotni, znużeni, słabi, o dymnym poranku, w tumanie mgły. Ogiery, ledwie widoczne, ciemne grzbiety podobne do łodzi, zdawały się płynąć, rżenie żałosne niosło się nad rzeką. I żadna później kobieta nie mogła już im dać rozkoszy, jaką przeżyli. Przebierali w dziewczynach, żenili się w końcu, ale nigdy nie byli szczęśliwi w miłości...
Podpatrywał, jak blaski błyskawic spływały jej z ramion, podobne do świetlistych chust... Odwróciła się nagle, zgadując jego obecność, spostrzegła
smak ziół i świeżość deszczu...<br>Chłopcy bronili się i poddawali dzikiemu galopowi bujnych ciał kobiecych, a potem usypiali z twarzą zanurzoną we włosy kochanek, pachnące mokrym, łąkowym kwieciem... Budzili się samotni, znużeni, słabi, o dymnym poranku, w tumanie mgły. Ogiery, ledwie widoczne, ciemne grzbiety podobne do łodzi, zdawały się płynąć, rżenie żałosne niosło się nad rzeką. I żadna później kobieta nie mogła już im dać rozkoszy, jaką przeżyli. Przebierali w dziewczynach, żenili się w końcu, ale nigdy nie byli szczęśliwi w miłości...<br>Podpatrywał, jak blaski błyskawic spływały jej z ramion, podobne do świetlistych chust... Odwróciła się nagle, zgadując jego obecność, spostrzegła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego