Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty
Tytuł: Porfirion Osiełek
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1929
pośladki. Po godzinie wyszedł z wanny różowy, ociężały, senny i
postanowił się ogolić. Ustawił fotel przed zwierciadłem, włożył
robdyszan z pieściwej flaneli, na którym były wymalowane aniołki o
policzkach tłustych, jakby pełnych wody, i począł rozrabiać mydło.
Rozpuszczał je zawsze wodą gorącą, bo lubił, gdy w policzki robi się
ciepło, rzewnie.
- Właściwie gorące, wonne mydło, rozsmarowane na policzkach, daje
taką samą przyjemność jak pocałunek - powiedział głośno pan Osiełek i
zaczął się pędzlować. Nagle rzucił pędzel, podbiegł do wanny i jął
szybko zmywać rozsmarowaną pianę. Pan Osiełek albowiem nie lubił
nieprzyjemnych wspomnień, a mydło pachniało olibanem, zaspanym draniem
Różdżką i jeszcze czymś
pośladki. Po godzinie wyszedł z wanny różowy, ociężały, senny i<br>postanowił się ogolić. Ustawił fotel przed zwierciadłem, włożył<br>robdyszan z pieściwej flaneli, na którym były wymalowane aniołki o<br>policzkach tłustych, jakby pełnych wody, i począł rozrabiać mydło.<br>Rozpuszczał je zawsze wodą gorącą, bo lubił, gdy w policzki robi się<br>ciepło, rzewnie.<br> - Właściwie gorące, wonne mydło, rozsmarowane na policzkach, daje<br>taką samą przyjemność jak pocałunek - powiedział głośno pan Osiełek i<br>zaczął się pędzlować. Nagle rzucił pędzel, podbiegł do wanny i jął<br>szybko zmywać rozsmarowaną pianę. Pan Osiełek albowiem nie lubił<br>nieprzyjemnych wspomnień, a mydło pachniało olibanem, zaspanym draniem<br>Różdżką i jeszcze czymś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego