Nicowania starej literatury, testowania nowych rozwiązań formalnych, odkrywania nie penetrowanych obszarów. Wypraw w nieznane. Lądowano w tych wędrówkach, bywało, na manowcach - to ryzyko wpisane w koszta eksperymentów. Ale rzetelności wysiłków bądź szczerości intencji nie negował w końcu chyba nikt.<br><br>Przed pierwszym przedstawieniem Krystyna Meissner wspomniała o wyzwaniu, jakie festiwalowa oferta rzuca publiczności. Ściślej mówiąc, Wielka Dama "Kontaktu", laureatka Paszportu "Polityki" - która potrafi być niedyplomatycznie, szczerze brutalna - właściwie wprost pytała ze sceny swoich widzów, czy aby wytrwają na trudnych, wielogodzinnych, wymagających wysiłku i intelektualnego, i niekiedy fizycznego (twarde ławy) spektaklach. Nie było z tym w końcu źle: sale pełne, oklaski przyzwoite (choć