Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 30.11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
hakowy utrzymują ze sobą łączność radiową. Są zgrani jak ręka z głową. Nie muszą się wzajemnie widzieć, aby wielotonowe ładunki układać z centymetrową precyzją. Godzina 13. Północno-wschodnie krańce Niemiec, Słowacja, Węgry i rejon Masywu Centralnego we Francji spowija gęsty całun. W Warszawie się przejaśnia. - Samoloty już lądują i startują - rzuca uradowany Marek Woś. - Ale co z tego, skoro cały rozkład lotów jest zrujnowany... - martwi się. Z tarasu widokowego w Pałacu Kultury i Nauki nic nie widać, ale nikomu nie przyjdzie do głowy uprzedzać o tym wycieczkowiczów na dole. - Może ktoś chce popatrzeć na zamgloną Warszawę? - mówi Anna Gamdzyk z biura
hakowy utrzymują ze sobą łączność radiową. Są zgrani jak ręka z głową. Nie muszą się wzajemnie widzieć, aby wielotonowe ładunki układać z centymetrową precyzją. Godzina 13. Północno-wschodnie krańce Niemiec, Słowacja, Węgry i rejon Masywu Centralnego we Francji spowija gęsty całun. W Warszawie się przejaśnia. - Samoloty już lądują i startują - rzuca uradowany Marek Woś. - Ale co z tego, skoro cały rozkład lotów jest zrujnowany... - martwi się. Z tarasu widokowego w Pałacu Kultury i Nauki nic nie widać, ale nikomu nie przyjdzie do głowy uprzedzać o tym wycieczkowiczów na dole. - Może ktoś chce popatrzeć na zamgloną Warszawę? - mówi Anna Gamdzyk z biura
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego