Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
epizodem pomiędzy dwoma blondynami o grubych wargach. No właśnie, ten wieczór zimą osiem czy dziewięć lat temu. Chyba wychodziliście do jakiegoś kina albo teatru, nie wiem, może ty pamiętasz, ona raczej szybko zapomina. Ja za to pamiętam doskonale. Znasz te zimowe popołudnia, kiedy ciemno się robi o czwartej i człowiekowi rzygać się chce na samą myśl, że musi wyjść z tych swoich ogrzanych kilku metrów. Jeśli nie muszę, to w taką pogodę nie wychodzę, jak większość mieszkańców tej strefy klimatycznej. Ale wtedy wyszedłem. Nie wiem, co sobie wtedy wyobrażałem. Nasze myśli bywają czasem równie nieadekwatne jak pamięć. Zgadnij, dokąd się wybrałem
epizodem pomiędzy dwoma blondynami o grubych wargach. No właśnie, ten wieczór zimą osiem czy dziewięć lat temu. Chyba wychodziliście do jakiegoś kina albo teatru, nie wiem, może ty pamiętasz, ona raczej szybko zapomina. Ja za to pamiętam doskonale. Znasz te zimowe popołudnia, kiedy ciemno się robi o czwartej i człowiekowi rzygać się chce na samą myśl, że musi wyjść z tych swoich ogrzanych kilku metrów. Jeśli nie muszę, to w taką pogodę nie wychodzę, jak większość mieszkańców tej strefy klimatycznej. Ale wtedy wyszedłem. Nie wiem, co sobie wtedy wyobrażałem. Nasze myśli bywają czasem równie nieadekwatne jak pamięć. Zgadnij, dokąd się wybrałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego