podczas szkolnych i rodzinnych spotkań, zabaw, potańcówek, urodzin, imienin, gdzie goście bardziej tańczyli na pokaz niż dla siebie.<br> Ptaki tańczyły, bo taniec wynikał z ich istnienia, był ich istnieniem. Tańczyły, bo chciały żyć wiecznie.<br> - Dlaczego? - szepnęłaś do twardorękiego przewodnika.<br> Milczał. Uniósł tylko dłoń, wskazując ponad tańczącymi, nad mgłami, tam gdzie sączyła się niebieskawa poświata. Zmrużyłaś oczy, lecz nie zobaczyłaś niczego więcej, poza tym łagodnym światłem.<br> Ukryta w olszynie, niewidoczna, obca - jesteś tu nadal, chcesz tu być i jak pozostałe ptaki, ulegasz tym samym prawom, rytmom, pląsom.<br> Przekrzykują się, śpiewają, wzbijają i opadają między trzciny.<br> Już dopadł cię szum ich skrzydeł.<br> Chcesz