wilk Barnaba w sklepie<br>I zmrużywszy jedno ślepie,<br>Wszystkich woła i zaprasza:<br>- Komu jaja, komu kasza,<br>Komu mleko na śniadanie?<br>U mnie w sklepie jest najtaniej!<br><br>Wielka była to przynęta,<br>A więc zbiegły się zwierzęta.<br>Wszystkie tłoczą się u lady:<br>- Proszę kilo marmolady...<br>- A ja garść orzechów proszę...<br>- Dla mnie sadła za trzy grosze...<br>- Dla mnie miodu dziesięć deka...<br>- A ja proszę kwartę mleka...<br><br>Wilk się krząta i na ladzie<br>Co najgorszy towar kładzie,<br>Nie doważa, nie domierza,<br>Marmolada jest nieświeża,<br>Sadło zgniłe i tłuste,<br>Gorzki ser, orzechy puste,<br>Zamiast mleka - sama woda.<br>Wprost każdego grosza szkoda!<br><br>- Jak tu drogo! - jęknął