Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Club International.

Ed węszy
Po długiej wieczornej popijawie pod gwiazdami, następnego dnia wstajemy o czwartej trzydzieści. Zaczynam pojmować jak brutalna jest ta zabawa. Ten pierwszy poranek wyznacza rytm na resztę tygodnia. O świcie załoga ładuje się do Land Cruisera, który przez dziesięć dni będzie naszą ruchomą bazą. Razem z fotografem sadowimy się z tyłu wozu, z przodu siedzą AJ i łowca. Tropiciele: Gerry Pirri, Farai i Israel mają własny transport. Nie da się ukryć - czujemy podniecenie. Kiedy z szarości brzasku wyłania się złota słoneczna łuna, możemy w pełni docenić okazałość krajobrazu. Czerwona spalona ziemia, wyschnięte trawy koloru lwiej skóry, roztrzaskane przez burzę
Club International. <br><br>&lt;tit1&gt;Ed węszy&lt;/tit1&gt;<br>Po długiej wieczornej popijawie pod gwiazdami, następnego dnia wstajemy o czwartej trzydzieści. Zaczynam pojmować jak brutalna jest ta zabawa. Ten pierwszy poranek wyznacza rytm na resztę tygodnia. O świcie załoga ładuje się do Land Cruisera, który przez dziesięć dni będzie naszą ruchomą bazą. Razem z fotografem sadowimy się z tyłu wozu, z przodu siedzą AJ i łowca. Tropiciele: Gerry Pirri, Farai i Israel mają własny transport. Nie da się ukryć - czujemy podniecenie. Kiedy z szarości brzasku wyłania się złota słoneczna łuna, możemy w pełni docenić okazałość krajobrazu. Czerwona spalona ziemia, wyschnięte trawy koloru lwiej skóry, roztrzaskane przez burzę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego