inni ludzie, że czas, który przepływa obok, potrafię przeszukać jak celnik jadące po taśmociągu bagaże i znaleźć w nim niemal wszystko, co ma jakaś wartość. Pisarz chyba musi być takim upierdliwym celnikiem na przejściu granicznym między przyszłością a przeszłością. Te piękności, zapakowane do kufrów, do waliz, trzeba umieć odkryć. Nie sadzę, abym już posiadła tę umiejętność, ale wierzę, że mam jakiś dar i wielkie pożądanie. Teraz czeka mnie ciężka praca, <page nr=119> aby tego daru i tego ognia, który we mnie jest, nie zaprzepaścić.<br>Wczoraj prawie cała noc przesiedziałam z Klocią. Takie tam babskie rozmowy o życiu. Znamy się już kawałek czasu, ale