Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Absolutnie nie! Mój ojciec jest związkowcem. Kiedy miałam 11 lat, postanowił, że powinnam sama zarabiać na życie. Najpierw sprzedawałam gazety, później pracowałam w przetwórni ryb i w fabryce coca-coli. Mój syn miał dwa miesiące, a ja wsadzałam go sobie na plecy i krążyłam od drzwi do drzwi, sprzedając islandzkie sagi. Brzmi to okropnie, ale to była moja najlepsza robota. Zapraszano mnie do domów, częstowano kawą, z wieloma osobami rozmawiałam o książkach. Będąc samotną matką, przyjmowałam czasami dwie albo trzy prace dziennie. A wieczorami chodziłam na próby mojego zespołu.
CKM: Czy kiedykolwiek musiałaś tak dramatycznie oszczędzać jak Selma, którą grasz u
Absolutnie nie! Mój ojciec jest związkowcem. Kiedy miałam 11 lat, postanowił, że powinnam sama zarabiać na życie. Najpierw sprzedawałam gazety, później pracowałam w przetwórni ryb i w fabryce coca-coli. Mój syn miał dwa miesiące, a ja wsadzałam go sobie na plecy i krążyłam od drzwi do drzwi, sprzedając islandzkie sagi. Brzmi to okropnie, ale to była moja najlepsza robota. Zapraszano mnie do domów, częstowano kawą, z wieloma osobami rozmawiałam o książkach. Będąc samotną matką, przyjmowałam czasami dwie albo trzy prace dziennie. A wieczorami chodziłam na próby mojego zespołu.<br>CKM: Czy kiedykolwiek musiałaś tak dramatycznie oszczędzać jak Selma, którą grasz u
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego