Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
karczmy.
Kowal patrzył za nim w ciemność twarzą roześmianą ponuro.

VII

Mikołaj Derkacz osiadł był w Brodni przed szesnastu laty. Więc jeszcze zanim "nastał" na dzierżawę pan Czartkowski... Przyszedł był nie wiadomo skąd. Ze świata... Przyszedł w jakimś dziwacznym na poły żołnierskim odzieniu, z lagą sękatą w garści, z płócienną sakwą wędrowca, przewieszoną przez szerokie piersi i plecy.
Wydarzyło się całkiem zwyczajnie: ówczesny kowal, starowina sterany pracą, czując, iż z dnia na dzień słabną mu ramiona, zamyślał był właśnie przynająć pomocnika -- Los zesłał mu Derkacza, który wędrując przez wieś zaszedł do kuźni. Zgadali się prędko, jak to ludzie jednego fachu. Spodobali
karczmy.<br>Kowal patrzył za nim w ciemność twarzą roześmianą ponuro.<br><br>VII<br><br>Mikołaj Derkacz osiadł był w Brodni przed szesnastu laty. Więc jeszcze zanim "nastał" na dzierżawę pan Czartkowski... Przyszedł był nie wiadomo skąd. Ze świata... Przyszedł w jakimś dziwacznym na poły żołnierskim odzieniu, z lagą sękatą w garści, z płócienną sakwą wędrowca, przewieszoną przez szerokie piersi i plecy.<br>&lt;page nr=84&gt; Wydarzyło się całkiem zwyczajnie: ówczesny kowal, starowina sterany pracą, czując, iż z dnia na dzień słabną mu ramiona, zamyślał był właśnie przynająć pomocnika -- Los zesłał mu Derkacza, który wędrując przez wieś zaszedł do kuźni. Zgadali się prędko, jak to ludzie jednego fachu. Spodobali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego