Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
Babilon - może za sprawą oczytanego w Starym Testamencie Kuby - kojarzył się z wyuzdaną babilońską wszetecznicą, więc bez sprzeciwu wsiedliśmy do małego autobusu, który wczesnym rankiem wyruszył spod pięknego białego budynku Czerwonego Krzyża, ze zgrabną półrotundą, gdzie na dwóch piętrach mieściły się biura, a także kilka pokoi gościnnych, łazienki i duża sala jadalna,
siedzieliśmy na tylnym siedzeniu, ja między Albinem i Felkiem, i rozmawialiśmy o tych dwóch młodziutkich "pestkach" z WAT-u, z Pomocniczej Służby Kobiet, osiemnastolatkach z Australii czy Nowej Zelandii, ładniutkich i miłych, zresztą - sąsiadkach z tego samego piętra, z którymi zdążyliśmy się już zaprzyjaźnić, choć mieliśmy niemało kłopotów, by się
Babilon - może za sprawą oczytanego w Starym Testamencie Kuby - kojarzył się z wyuzdaną babilońską wszetecznicą, więc bez sprzeciwu wsiedliśmy do małego autobusu, który wczesnym rankiem wyruszył spod pięknego białego budynku Czerwonego Krzyża, ze zgrabną półrotundą, gdzie na dwóch piętrach mieściły się biura, a także kilka pokoi gościnnych, łazienki i duża sala jadalna,<br>siedzieliśmy na tylnym siedzeniu, ja między Albinem i Felkiem, i rozmawialiśmy o tych dwóch młodziutkich "pestkach" z WAT-u, z Pomocniczej Służby Kobiet, osiemnastolatkach z Australii czy Nowej Zelandii, ładniutkich i miłych, zresztą - sąsiadkach z tego samego piętra, z którymi zdążyliśmy się już zaprzyjaźnić, choć mieliśmy niemało kłopotów, by się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego