to wiesz co, to je się, <gap> z gotowanych jaj...</><br><who7>- ...Proszę?</><br><who1>- Z gotowanych jaj te skorupki.</><br><who7>- A ja wiem, no, ja je gotowałam przecież.</><br><who1>- Tak?</><br><who7>- No pewnie. <gap></> <br><who1>- <gap reason="unclear"> A ja myślałam, że takie surowe jesz.</><br><who7>- Nie.</><br><who1>- A nie, to gotowane, to można.</><br><who7>- No, gotowane.</><br><who1>- Nie to spokojnie, <gap> niszczą <gap>.</><br><who7>- <gap> żadna nie była w salmonelli, bo dawno była wytruta.</><br><who1>- A nie, to gotowane <gap> nie wiedziałam, to cię przestraszyłam.</><br><who7>- Nie, ale już nie jem. <gap> Teraz piję sok z marchewki.</><br><who1>- Sok z marchewki?</><br><who7>- No.</><br><who1>- I na co to pomaga?</><br><who7>- Tam wapna od metra jest.</><br><who1>- W marchwi?</><br><who7>- No pewnie.</><br><who1>- Żartujesz!</><br><who7>- No oczywiście.</><br><who1>- Nic nie wiedziałam.</><br><who7>-<gap></><br><who1>- Bardzo dużo czego