że mogą tym "wywołać niepożądaną awanturę i narazić najdroższą nam Osobę".<br><br> W ramach scenariusza obchodów była nie tylko Warszawa, ale i Grodno oraz przyjęcie w dworku O s o b y. Tak zapobiegliwie przygotował wtedy wszystko, tak pilnował, żeby drewniane schodki prowadzące do dworku były wyszorowane do białości, stół w salonie - ubrany zielenią, żeby płonęły świece, kwieciste girlandy zdobiły ściany, a do fotela, na którym usiądzie jubilatka, mogli, bez tłoku, podchodzić kolejno goście, przedstawiciele różnych delegacji z laurkami, niskimi pokłonami, słowami hołdu. Twarz promieniała mu dumą, gdy słuchał Lizi podniośle mówiącej o zadaniach pisarza, o "konieczności popychania społeczeństwa ku pracy umysłowej