Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Płomyk
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1953
chce mi też zaśpiewać piosenkę. Cienkim głosikiem zaczyna: "Jedzie pociąg w daleki cudny kraj". Dalszy ciąg tej piosenki jest dziwny i zabawny, dziewczynki śmieją się i śpiewają razem:

- Wszystkie dzieci z naszej sieni śpiewają tę piosenkę mówi Franusia wspominając dom.
- Ta jest niemądre, ale śmieszne - przyznaje Urszulka. W tej chwili salowa wnosi na
macce sporo surowej marchwi. Urszulka wyciąga ręce, odbiera tacę i bierze się zaraz do krajania tej marchwi na plasterki.
- Dlaczego to robisz? - pytam.
- Krajemy tę marchew dla oddziału malutkich. One będą piły sok z marchwi przez smoczek. My, trzy najstarsze i zdrowsze, krajemy. Sameśmy o tę robotę poprosiły
chce mi też zaśpiewać piosenkę. Cienkim głosikiem zaczyna: "Jedzie pociąg w daleki cudny kraj". Dalszy ciąg tej piosenki jest dziwny i zabawny, dziewczynki śmieją się i śpiewają razem: <br>&lt;gap&gt; <br>- Wszystkie dzieci z naszej sieni śpiewają tę piosenkę mówi Franusia wspominając dom. <br>- Ta jest niemądre, ale śmieszne - przyznaje Urszulka. W tej chwili salowa wnosi na <br>macce sporo surowej marchwi. Urszulka wyciąga ręce, odbiera tacę i bierze się zaraz do krajania &lt;page nr=339&gt; tej marchwi na plasterki. <br>- Dlaczego to robisz? - pytam. <br>- Krajemy tę marchew dla oddziału malutkich. One będą piły sok z marchwi przez smoczek. My, trzy najstarsze i zdrowsze, krajemy. &lt;orig&gt;Sameśmy&lt;/orig&gt; o tę robotę poprosiły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego