Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
księdza w zakłopotanie.
- Nie wiadomo, czy... sami kombatanci... niemniej... chyba tak. - Zaczerwieni się. - Sądząc po modlitwie i poświęceniu grobów.
- Niemieckich, wojennych?
- Tak, wojennych, grobów naszych żołnierzy, co tu padli w bojach. Obecni oddali im honory wojskowe, jakby nad świeżym grobem stali.
- Ksiądz proboszcz daruje historykowi drobnostkową ciekawość... chyba... nie oddali salwy? - I widzi, że proboszcz pobladł.
- No nieee, oczywiście, że nie. Ja miałem na myśli ich... ich gesty i śpiew.
Hans jakby patrzył w okno, za którym dzień kwietniowy. Spojrzy na proboszcza.
- Być może seniorzy ci należeli do dywizji SS Das Reich?
Proboszcz, zajęty układaniem ości na brzegu talerza, podniósł matowe
księdza w zakłopotanie. <br>- Nie wiadomo, czy... sami kombatanci... niemniej... chyba tak. - Zaczerwieni się. - Sądząc po modlitwie i poświęceniu grobów. <br>- Niemieckich, wojennych? <br>- Tak, wojennych, grobów naszych żołnierzy, co tu padli w bojach. Obecni oddali im honory wojskowe, jakby nad świeżym grobem stali. <br>- Ksiądz proboszcz daruje historykowi drobnostkową ciekawość... chyba... nie oddali salwy? - I widzi, że proboszcz pobladł. <br>- No nieee, oczywiście, że nie. Ja miałem na myśli ich... ich gesty i śpiew. <br>Hans jakby patrzył w okno, za którym dzień kwietniowy. Spojrzy na proboszcza. <br>- Być może seniorzy ci należeli do dywizji SS Das Reich? <br>Proboszcz, zajęty układaniem ości na brzegu talerza, podniósł matowe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego