drugiej wojnie, w chwili, gdy zarabiając na chleb, brzdąkał na pianinie w jakiejś kawiarni. Była z nim jego córeczka, jej matka nie żyła, niezgodnie z regułami gry to ona została zesłana do łagru. Ale już nawet tam nie dojechała, umarła w drodze. Więc ojca tej dziewczynki aresztowano, a ona została sama jak palec. Wydawało się, że nie ma rodziny. Więc znaleźli się ludzie, którzy ją adoptowali. Ale po latach odnalazła ją jej ciotka i wtedy to dziewczynka dowiedziała się, kim jest naprawdę. Ale właściwie kim jest naprawdę nie wie do tej pory... Gdyby spytała swojego serca, wskazałoby na obecnych rodziców, gdyby zwróciła się