ablucji. A może był to akt dobrowolny - upał, <br>kurz, mogli sami chcieć.<br>W izolatce było chłodno, bardzo pusto i bezosobowo. Nic <br>nie wskazywało na to, że ktoś w niej mieszka na <br>stałe.<br>Powiódł oczami po gołych ścianach. Przy drzwiach, <br>na brązowej tasiemce, wisiał plakat z wiewiórką. <br>Usztywniony tekturą, z agresywnie samarytańskim czerwonym <br>krzyżem, na którym, niczym na gałęzi, siedziało <br>rude stworzenie z wyszczerzonymi zębami.<br>Myj ręce przed jedzeniem. Jedz owoce. Zimna woda zdrowia doda. <br>Śpij przy otwartym oknie...<br>Odwrócił się plecami do plakatu i rudzielca ze szczotką <br>w kosmatej łapie.<br>Usiadł na łóżku, oparł plecy o twarde, chłodne <br>pręty i zastygł