dzisiaj nic do niej nie docierało, bo oto nagle fakt, że będzie mamuśką, stał się najważniejszy. Czy już nic nie będzie mnie interesować, tylko ten brzuch? Spojrzała na swój goły pępek. - Chyba jestem w ciąży... - wyrzuciła z siebie. <br><br>Spojrzała na Hehego. I co on teraz zrobi? Bać się reakcji jakiegoś samca... Pieprzę to! Urodzę sama! Chciała wstać i wyjść.<br>- O Jezu, gratuluję! - Hehe poczuł się kompletnie zbity z tropu. Miał być taki miły wieczór, a okazuje się, że siedzi przede mną nadpsute jabłko... Po co, do cholery, się umawia, czy ja jestem poradnia rodzinna, żeby mówić mi takie rzeczy? Sapnął ze