przy każdej okazji broni praw intelektu (co prawda, nawołując do zajmowania się filozofią, za jedynie godną tej nazwy uważa filozofię niemiecką dziewiętnastego wieku). Chwilami chce nawet wierzyć w możliwość planowego użycia automatyzacji do wskrzeszenia filozofii i sztuki, ale równocześnie wie, że byłoby to daremne. Jego bohater, Bazakbal, mając już popełnić samobójstwo na słowackiej granicy, zostaje nawiedzony przez myśl, że przecież proces dziejowy można wysiłkiem woli ludzkiej odwrócić. Wraca więc pośpiesznie do Polski, aby tam głosić swoją ideę, i pierwszy posterunek graniczny likwiduje go razem z jego planami.<br> To, co dokonuje się w Europie od 1939 roku, przekroczyło opisy Witkiewicza. Potwierdziło wiele