w czasach, gdy nie wiedziało się, że dojdzie do utworzenia się takiego "frontu poetów", jak dziś go widzimy. Poza tym Rafał Wojaczek to poeta, mimo wyrazistej poetyki, nastawiony antyprogramowo, a zwłaszcza antygrupowo, w dodatku tak zwany poeta przeklęty, kwestionujący normy zachowań społecznych, a nawet określoność bytu i płci, w końcu - samobójca. Mógłby może należeć do jakiegoś nurtu dekadenckiego, ale nie akurat do Nowej Fali, która była z założenia antydekadencka.<br> Tadeusz Nyczek wyraża we wstępie do antologii przypuszczenie, że być może Wojaczek, którego "poetycka samotność była zbyt silna", "obchodziłby Nową Falę bokiem". Nie wspomina jednak o wizerunku własnym Nowej Fali w latach