Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 19
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
głupstwa co tenor, tylko o oktawę niżej. A baryton to w ogóle stan przejściowy między tenorem a człowiekiem. Mój śpiew jest śpiewem "drzentelmeńskim", od słowa drzeć się..." Inny przykład żartu: "Do Wisły rzucił się jakiś człowiek. Na ratunek pospieszył mu przechodzień i wyciągnął go z wody. Ale zaraz po wyciągnięciu samobójca wskoczył na drzewo i powiesił się. - Dlaczego pan go natychmiast nie zdjął z drzewa? - zapytano tego, co ratował. - Myślałem, że on się powiesił tylko na pewien czas, żeby wyschnąć".
Dodatkowym atutem Jarosyego było umiejętne ogrywanie własnej wersji polszczyzny. Zdumienie, że nasz język taki jest dziwaczny: "Oszczerstwo! Proszę państwa, jeżeli ja
głupstwa co tenor, tylko o oktawę niżej. A baryton to w ogóle stan przejściowy między tenorem a człowiekiem. Mój śpiew jest śpiewem &lt;orig&gt;"drzentelmeńskim"&lt;/&gt;, od słowa drzeć się..." Inny przykład żartu: "Do Wisły rzucił się jakiś człowiek. Na ratunek pospieszył mu przechodzień i wyciągnął go z wody. Ale zaraz po wyciągnięciu samobójca wskoczył na drzewo i powiesił się. - Dlaczego pan go natychmiast nie zdjął z drzewa? - zapytano tego, co ratował. - Myślałem, że on się powiesił tylko na pewien czas, żeby wyschnąć".<br>Dodatkowym atutem Jarosyego było umiejętne ogrywanie własnej wersji polszczyzny. Zdumienie, że nasz język taki jest dziwaczny: "Oszczerstwo! Proszę państwa, jeżeli ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego