Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
zresztą u mnie nieposprzątane. Niech leży u ciebie... - Już chciałem się rozłączyć. - Kurwa, Dionizy! - wrzasnąłem. - Nie mam prądu w restauracji. Możesz coś pomóc? - Aaaa, to ty, znaczy, Marek Murawiec... - zasapał. A ja, tracąc już cierpliwość: - Stary, żadnej fazy, całkowita awaria... tylko w tobie nadzieja, zbierz jakąś ekipę! - On sapał i sapał, nie wiedziałem, czy coś do niego trafia z tego, co mówiłem, czy nie, tak napity, do niczego się nie nadawał. Posapał jeszcze trochę w słuchawkę i nagle odezwał się zupełnie innym tonem: - O tej porze to trudno będzie znaleźć całą ekipę na dyżurze, ale dobra, mogę to dla ciebie zrobić
zresztą u mnie nieposprzątane. Niech leży u ciebie... - Już chciałem się rozłączyć. - Kurwa, Dionizy! - wrzasnąłem. - Nie mam prądu w restauracji. Możesz coś pomóc? - Aaaa, to ty, znaczy, Marek Murawiec... - zasapał. A ja, tracąc już cierpliwość: - Stary, żadnej fazy, całkowita awaria... tylko w tobie nadzieja, zbierz jakąś ekipę! - On sapał i sapał, nie wiedziałem, czy coś do niego trafia z tego, co mówiłem, czy nie, tak napity, do niczego się nie nadawał. Posapał jeszcze trochę w słuchawkę i nagle odezwał się zupełnie innym tonem: - O tej porze to trudno będzie znaleźć całą ekipę na dyżurze, ale dobra, mogę to dla ciebie zrobić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego