Wrocławia!<br><br>Nawet Pchła, choć taka mała<br>Tak niewiele miejsca miała,<br>Że na jednej nóżce stała.<br><br>Gdy już czas był na kolację,<br>Pociąg wtoczył się na stację.<br>Tłum się rzucił jak szalony,<br>Biegli ludzie przez perony<br>Z walizkami, z tobołkami,<br>Z dziećmi, z psami, z kanarkami...<br><br>Do wagonów się tłoczyli<br>Krzycząc, sapiąc i po chwili<br>Pełny był już każdy przedział,<br>Jeden człek na drugim siedział.<br>Kto chciał jechać, choć był w strachu,<br>Stał na stopniu lub na dachu,<br>Albo pchając się niezgorzej<br>Szukał miejsca na buforze.<br><br>Pchła Szachrajka była mała,<br>Między ludzi się wmieszała,<br>Przepychała się wytrwale,<br>Aż znalazła się w przedziale