Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
ku drzwiom i odsunąwszy rygiel otworzył je szeroko.
- No... wynośże się teraz do diabła, a prędko! mruknął i chwytając Mrowca za kark pchnął go potężnie.
Chłopina wypadł za próg - cud prawdziwy, że jakoś nie runął na ziemię. Począł spiesznie, niemal na oślep, oddalać się ku gościńcowi -Biegł prawie, dysząc i sapiąc, aż na koniec wsi, gdzie mieszkał. Nie myślał nawet o czapce, która została pod murem karczmy.
Kowal patrzył za nim w ciemność twarzą roześmianą ponuro.

VII

Mikołaj Derkacz osiadł był w Brodni przed szesnastu laty. Więc jeszcze zanim "nastał" na dzierżawę pan Czartkowski... Przyszedł był nie wiadomo skąd. Ze świata
ku drzwiom i odsunąwszy rygiel otworzył je szeroko.<br>- No... wynośże się teraz do diabła, a prędko! mruknął i chwytając Mrowca za kark pchnął go potężnie.<br>Chłopina wypadł za próg - cud prawdziwy, że jakoś nie runął na ziemię. Począł spiesznie, niemal na oślep, oddalać się ku gościńcowi -Biegł prawie, dysząc i sapiąc, aż na koniec wsi, gdzie mieszkał. Nie myślał nawet o czapce, która została pod murem karczmy.<br>Kowal patrzył za nim w ciemność twarzą roześmianą ponuro.<br><br>VII<br><br>Mikołaj Derkacz osiadł był w Brodni przed szesnastu laty. Więc jeszcze zanim "nastał" na dzierżawę pan Czartkowski... Przyszedł był nie wiadomo skąd. Ze świata
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego