Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
że próbuje myśleć i jeżeli coś mu z tego wychodzi, powinien być wniebowzięty. Zawsze ciągnęło mnie do umysłowych, więc znakiem tego i ja postanowiłem trochę pomyśleć. Niestety, nie udało mi się. Głównie z tego powodu, że próbowałem pomyśleć o miłości. Okazało się, że w tej materii ze mnie jest taki sapiens jak z koziej d... trąba. Miłość jest bowiem nie do pomyślenia. Zresztą same posłuchajcie.
Człowiek typu sapiens, który zapadł na miłość, popada w straszliwe tarapaty, z których nie wyciągnie go nikt i nic, co w rezultacie sapienstwo jego stawia pod wielkim znakiem zapytania i człowiek ten staje się homo amans
że próbuje myśleć i jeżeli coś mu z tego wychodzi, powinien być wniebowzięty. Zawsze ciągnęło mnie do umysłowych, więc znakiem tego i ja postanowiłem trochę pomyśleć. Niestety, nie udało mi się. Głównie z tego powodu, że próbowałem pomyśleć o miłości. Okazało się, że w tej materii ze mnie jest taki sapiens jak z koziej d... trąba. Miłość jest bowiem nie do pomyślenia. Zresztą same posłuchajcie. <br>Człowiek typu sapiens, który zapadł na miłość, popada w straszliwe tarapaty, z których nie wyciągnie go nikt i nic, co w rezultacie &lt;orig&gt;sapienstwo&lt;/&gt; jego stawia pod wielkim znakiem zapytania i człowiek ten staje się homo amans
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego