Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
osobiście zamiatał śnieg na dziedzińcu pałacu, a on, wtedy student, przechodził akurat ulicą i przez płot był świadkiem imperatorskiego upokorzenia.
- Za tę robotę dostawał przydział żywności dla siebie i rodziny; wie pan, co mu bolszewicy napisali w dokumentach? Grażdanin Nikołaj Romanow, profiesja - bywszyj car Rassiji.
W oczach Orłowskiego pojawił się sardoniczny blask, identyczny jak u Mileny, gdy ogłaszała swoje cynizmy i opowiadała o Króloku.
W ich wzroku było głębsze podobieństwo - przymglone rozmarzenie, a jednocześnie napięta uwaga, zawadiacka ironia, lecz zarazem niepokój; czterdzieści tysięcy rubli i jeszcze dwadzieścia - doskonale mogłem sobie wyobrazić, jak spogląda znad kart, sam nieodgadniony, a na wylot przenikający
osobiście zamiatał śnieg na dziedzińcu pałacu, a on, wtedy student, przechodził akurat ulicą i przez płot był świadkiem imperatorskiego upokorzenia.<br>- Za tę robotę dostawał przydział żywności dla siebie i rodziny; wie pan, co mu bolszewicy napisali w dokumentach? Grażdanin Nikołaj Romanow, profiesja - bywszyj car Rassiji.<br>W oczach Orłowskiego pojawił się sardoniczny blask, identyczny jak u Mileny, gdy ogłaszała swoje cynizmy i opowiadała o Króloku.<br>W ich wzroku było głębsze podobieństwo - przymglone rozmarzenie, a jednocześnie napięta uwaga, zawadiacka ironia, lecz zarazem niepokój; czterdzieści tysięcy rubli i jeszcze dwadzieścia - doskonale mogłem sobie wyobrazić, jak spogląda znad kart, sam nieodgadniony, a na wylot przenikający
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego