Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
których nadciągają, oraz wędrówka przez wyziębione niebo kontynentu. Gdy spada z nich deszcz, ludzie żegnają się z przejęciem, a miejskie krzewy i trawy zmieniają się w falujące wodorosty białych jezior.
Najbardziej płochliwe i zabawne są chmury południowe. Tworzą stada zwinnych ławic. Jak egzotyczne rybki z rubinowosinymi skrzelami podpływają ostrożnie nad sąsiedni blok, przysiadają nisko nad kominami, by po chwili wystrzelić płochliwie w górę i ruszyć dalej. Niebo rozbłyskuje wtedy cekinami barw. Lekkość, z jaką przemykają przez niebo, przypomina urwane z uwięzi latawce. A rozrzedzają się i rozpraszają przy tym tak, że szkoda gadać. Wystarczy najbardziej niepozorny wietrzyk i zostaje po nich
których nadciągają, oraz wędrówka przez wyziębione niebo kontynentu. Gdy spada z nich deszcz, ludzie żegnają się z przejęciem, a miejskie krzewy i trawy zmieniają się w falujące wodorosty białych jezior.<br>Najbardziej płochliwe i zabawne są chmury południowe. Tworzą stada zwinnych ławic. Jak egzotyczne rybki z rubinowosinymi skrzelami podpływają ostrożnie nad sąsiedni blok, przysiadają nisko nad kominami, by po chwili wystrzelić płochliwie w górę i ruszyć dalej. Niebo rozbłyskuje wtedy cekinami barw. Lekkość, z jaką przemykają przez niebo, przypomina urwane z uwięzi latawce. A rozrzedzają się i rozpraszają przy tym tak, że szkoda gadać. Wystarczy najbardziej niepozorny wietrzyk i zostaje po nich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego