Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
otóż ciocia Pulpa opowiedziała o wszystkim w domu i dziadziuś był bardzo wzruszony, panie Broneczku, że siedmioletnie dziecko, jakim wówczas byłam - bo obecnie mam lat osiem...
- Łatwo obliczyć - wtrąciła Pyza.
- Za pozwoleniem, otóż, że siedmioletnie dziecko potrafi zacytować Sallu... ekhm, zaraz, jakże mu tam było...
- Sallustiusa, za pozwoleniem - wtrąciła z satysfakcją Pyza.
- Dziękuję ci, moja droga. Sallustiusa. Zaraz też zaczął mnie uczyć łaciny jeszcze pilniej...
- Za pozwoleniem, mnie też! - oburzyła się Pyza.
- Tak więc, o czym ja mówiłam...
- Już ci się plącze, moja droga, więc teraz ja powiem - zdenerwowała się Pyza. - Więc Tygrysowi się przypomniało, że pan pracuje w naszej szkole
otóż ciocia Pulpa opowiedziała o wszystkim w domu i dziadziuś był bardzo wzruszony, panie Broneczku, że siedmioletnie dziecko, jakim wówczas byłam - bo obecnie mam lat osiem...<br>- Łatwo obliczyć - wtrąciła Pyza.<br>- Za pozwoleniem, otóż, że siedmioletnie dziecko potrafi zacytować Sallu... ekhm, zaraz, jakże mu tam było...<br>- Sallustiusa, za pozwoleniem - wtrąciła z satysfakcją Pyza.<br>- Dziękuję ci, moja droga. Sallustiusa. Zaraz też zaczął mnie uczyć łaciny jeszcze pilniej...<br>- Za pozwoleniem, mnie też! - oburzyła się Pyza.<br>- Tak więc, o czym ja mówiłam...<br>- Już ci się plącze, moja droga, więc teraz ja powiem - zdenerwowała się Pyza. - Więc Tygrysowi się przypomniało, że pan pracuje w naszej szkole
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego