Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Myśli te prześladowały mnie podczas bezsennych nocy, w trakcie jazdy autobusem, pod prysznicem i przy jedzeniu porannych płatków. Pytałam wszystkich moich przyjaciół. Pytałam astrologów i psychologów. Spędziłam mnóstwo czasu w bibliotekach przeglądając poradniki. Zapytałam też jego. Ale nigdy nie dostałam zadowalającej odpowiedzi. Przynajmniej żadna z tych, które usłyszałam, mnie nie satysfakcjonowała.
Kiedy tylko nie prześladowało mnie pytanie "dlaczego?", zaczynałam obsesyjnie myśleć o sposobie, w jaki mnie zostawił. Tak po prostu, bez ostrzeżenia. On nie dał mi nawet najmniejszej szansy! Nie podzielił się ze mną swoimi uczuciami, nie usiadł i nie powiedział „podoba mi się inna" albo „nie czuję się
Myśli te prześladowały mnie podczas bezsennych nocy, w trakcie jazdy autobusem, pod prysznicem i przy jedzeniu porannych płatków. Pytałam wszystkich moich przyjaciół. Pytałam astrologów i psychologów. Spędziłam mnóstwo czasu w bibliotekach przeglądając poradniki. Zapytałam też jego. Ale nigdy nie dostałam zadowalającej odpowiedzi. Przynajmniej żadna z tych, które usłyszałam, mnie nie satysfakcjonowała. <br>Kiedy tylko nie prześladowało mnie pytanie "dlaczego?", zaczynałam obsesyjnie myśleć o sposobie, w jaki mnie zostawił. Tak po prostu, bez ostrzeżenia. On nie dał mi nawet najmniejszej szansy! Nie podzielił się ze mną swoimi uczuciami, nie usiadł i nie powiedział &#132;podoba mi się inna" albo &#132;nie czuję się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego