Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Miejsce dla kpiarzy
Rok powstania: 1967
Bez żadnego zresztą sensu -
Do komody, do kredensu,
Do szuflady i do szafki,
A tam stały dwie karafki.
Chcąc się upić kosztem tanim,
Wlazł do środka. Młokos za nim
Wypił cały litr akurat,
Ale to był denaturat.
Rzekł więc, patrząc się z ukosa:
"Ano cóż, nie miałem nosa!"



NUDA
Jeszcze schematyzm nie został wygnany,
Jeszcze sekciarze nie rokują zmiany,
Jeszcze się żaden redaktor nie zdobył,
By mnie wypędzić z artykułów-kobył,
Do uczniowskiego wciskam się tornistra
I na naradę u pana ministra,
I do satyry, jeśli mi się uda:
Jestem szanowna, wszechobecna Nuda.

Ja w każdy temat zapuszczam swe macki,
Ja
Bez żadnego zresztą sensu -<br>Do komody, do kredensu,<br>Do szuflady i do szafki,<br>A tam stały dwie karafki.<br>Chcąc się upić kosztem tanim,<br>Wlazł do środka. Młokos za nim<br>Wypił cały litr akurat,<br>Ale to był denaturat.<br>Rzekł więc, patrząc się z ukosa:<br>"Ano cóż, nie miałem nosa!"&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;NUDA&lt;/&gt;<br>Jeszcze schematyzm nie został wygnany,<br>Jeszcze sekciarze nie rokują zmiany,<br>Jeszcze się żaden redaktor nie zdobył,<br>By mnie wypędzić z artykułów-kobył,<br>Do uczniowskiego wciskam się tornistra<br>I na naradę u pana ministra,<br>I do satyry, jeśli mi się uda:<br>Jestem szanowna, wszechobecna Nuda.<br><br>Ja w każdy temat zapuszczam swe macki,<br>Ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego