Zacząłem dokładniej przypatrywać się morskiej zjawie. Jakie to dziwne - majaczyło mi się we śnie - że kiedy widzę golutką dziewczynę, tylko króciutki moment poświęcam twarzy, i natychmiast zwracam uwagę na biust, jego kształt, koniuszki, potem wędruję w okolicę pępka i niżej penetrując dokładnie, w jaki sposób i czy we właściwym miejscu schodzą się uda i jak zaokrąglają się biodra, dopiero potem wracam do twarzy nie tyle, by kontemplować piękno, ile by obserwować wrażenie, jakie na dziewczynie robi sam fakt bycia obserwowaną, sam fakt oddawania się nagością. <br>Ale tym razem nie zdążyłem wrócić do kontemplowania twarzy, bo dziewczyna znów rozpłynęła się w falach. Pożądliwie