Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
go po prostu. Już sam nie wiedział, czy jest smutny i poważny, czy wolałby się zabawić. Na pewno jednak miał ochotę jeszcze się napić. W związku z tym jego ciężki wzrok spoczął na żonie, niewysokiej, chudej i cichej kobiecinie. Jak zwykle w takich sytuacjach, gdy mąż wracał nietrzeźwy, Halina Bilewicz schodziła mu z drogi i kryła się po kątach udając, że jest nadzwyczaj zaabsorbowana domowymi pracami. Bała się. Wiedziała, że w każdej chwili może wybuchnąć awantura, a Julian gotów urządzić jej piekło na ziemi. Nie raz i nie dwa przekonała się, że zdolny jest do wszystkiego. Skuliła się, gdy usłyszała jego
go po prostu. Już sam nie wiedział, czy jest smutny i poważny, czy wolałby się zabawić. Na pewno jednak miał ochotę jeszcze się napić. W związku z tym jego ciężki wzrok spoczął na żonie, niewysokiej, chudej i cichej kobiecinie. Jak zwykle w takich sytuacjach, gdy mąż wracał nietrzeźwy, Halina Bilewicz schodziła mu z drogi i kryła się po kątach udając, że jest nadzwyczaj zaabsorbowana domowymi pracami. Bała się. Wiedziała, że w każdej chwili może wybuchnąć awantura, a Julian gotów urządzić jej piekło na ziemi. Nie raz i nie dwa przekonała się, że zdolny jest do wszystkiego. Skuliła się, gdy usłyszała jego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego