przez rottweilera. Pies rozszarpał mu nogi. Pocharatał ręce i głowę. Agresywnego zwierzaka złapała policja i... bez konsultacji z jakimkolwiek specjalistą, oddała właścicielom. &lt;q&gt;- To przerażające&lt;/&gt; - oburza się jedna z sąsiadek.<br>&lt;q&gt;- Dokumenty zwierzęcia były w porządku&lt;/&gt; - tłumaczy tymczasem komisarz &lt;name type="person"&gt;Witold Kapuściak&lt;/&gt; (34 l.) z &lt;name type="place"&gt;Częstochowy&lt;/&gt;. &lt;q&gt;- Miał wszystkie szczepienia. Inaczej bezwarunkowo trafiłby do schroniska.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Ten pies już raz zaatakował człowieka&lt;/&gt; - mówi Roman Garbaciak (43), weterynarz z częstochowskiego schroniska dla zwierząt. &lt;q&gt;- On najzwyczajniej wybrał się na polowanie i nie można wykluczyć, że nie zrobi tego ponownie. Jest niebezpieczny!&lt;/&gt; - ostrzega weterynarz.<br>Właścicielom psa, za jego niedopilnowanie, grozi kara do trzech lat więzienia. Sam pies pozostaje ciągle