Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
próbę. Stoi przecież ciągle u niego w stodole perkusja. W jakim ona tam jest stanie, tego nie wiadomo. Ale stoi, widziałem.
- Guma, grać tam, w tej stodole? - Hehe z zaskoczenia wytrzeszczył oczy. - Nie można znaleźć jakiejś normalnej sali tu w mieście? Mamy już swoje lata.
- A jak chcesz go tutaj ściągnąć? I tak musisz po niego pojechać. Sam przecież nie przyjedzie. - Guma rozłożył bezradnie ręce. - Zresztą on jest ciągle najebany i nie wiem, jak to przyjmie. Ile czasu trwało, zanim ty dałeś się zakręcić? Z nim będzie jeszcze gorzej. Najlepiej pojechać i postawić go przed faktem dokonanym. Zaproś tam tę gwiazdę
próbę. Stoi przecież ciągle u niego w stodole perkusja. W jakim ona tam jest stanie, tego nie wiadomo. Ale stoi, widziałem. <br>- Guma, grać tam, w tej stodole? - Hehe z zaskoczenia wytrzeszczył oczy. - Nie można znaleźć jakiejś normalnej sali tu w mieście? Mamy już swoje lata.<br>- A jak chcesz go tutaj ściągnąć? I tak musisz po niego pojechać. Sam przecież nie przyjedzie. - Guma rozłożył bezradnie ręce. - Zresztą on jest ciągle najebany i nie wiem, jak to przyjmie. Ile czasu trwało, zanim ty dałeś się zakręcić? Z nim będzie jeszcze gorzej. Najlepiej pojechać i postawić go przed faktem dokonanym. Zaproś tam tę gwiazdę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego