Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
i staje się w niektórych chwilach szczególnie patetyczna, w jakiś osobliwy sposób święta... No, coś takiego jechało w szklanej gablocie przez wiwatujące i powiewające żółtymi chorągiewkami tłumy. W szklanej gablocie - jak relikwia. Wróćmy jednak do tej sali, w której zgromadzono zachodnie ikony. Nie jestem w stanie opisać tych dwóch dzieł - ścięcia Jana Chrzciciela i uśmiechającej się debilnym uśmiechem speł- nienia madonny-piety. Między dwoma tymi dziełami zdawało się trwać powiązanie... Połączone były napiętą nicią. Jan odwrócony był boleśnie od tego, nad czym nachylała się uśmiechnięta pieta. Nie umiem tego wyrazić. Gdybym miał aparat, tobym sobie poradził. Porobiłbym sobie zdjęcia i byłbym
i staje się w niektórych chwilach szczególnie patetyczna, w jakiś osobliwy sposób święta... No, coś takiego jechało w szklanej gablocie przez wiwatujące i powiewające żółtymi chorągiewkami tłumy. W szklanej gablocie - jak relikwia. Wróćmy jednak do tej sali, w której zgromadzono zachodnie ikony. Nie jestem w stanie opisać tych dwóch dzieł - ścięcia Jana Chrzciciela i uśmiechającej się debilnym uśmiechem speł- nienia madonny-piety. Między dwoma tymi dziełami zdawało się trwać powiązanie... Połączone były napiętą nicią. Jan odwrócony był boleśnie od tego, nad czym nachylała się uśmiechnięta pieta. Nie umiem tego wyrazić. Gdybym miał aparat, tobym sobie poradził. Porobiłbym sobie zdjęcia i byłbym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego