Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Waldemar
Tytuł: Burza nad Wiłą. Dziennik 1980-1981
Rok: 2002
ale jest to nadęte, kiepskie. Mieszkam z Mazowieckim w "Heweliuszu". On przez pół nocy pisze wstępny rozdział do programu.

Czwartek, 24 września 1981 r.
Od rana zebranie plenarne komisji programowej pod przewodnictwem Geremka. Obradujemy w auli uniwersyteckiej. Rzędy ław opadają w dół ku wielkiemu biurku profesorskiemu i czterem sporym tablicom ściennym przesuwanym w pionie. Za tym wielkim biurkiem Bronek Geremek. Siedzi w swobodnej pozycji, lekko profilem do sali, z nogą założoną na nogę i wydatną kopcącą fają. Tak też zostanie uwieczniony przez utalentowanego rysunkowo delegata. Geremek jest dobrym przewodniczącym. Wie, czego chce, ma refleks, potrafi być stanowczy, gdy obrady kierują się
ale jest to nadęte, kiepskie. Mieszkam z Mazowieckim w "Heweliuszu". On przez pół nocy pisze wstępny rozdział do programu.<br><br>Czwartek, 24 września 1981 r. <br>Od rana zebranie plenarne komisji programowej pod przewodnictwem Geremka. Obradujemy w auli uniwersyteckiej. Rzędy ław opadają w dół ku wielkiemu biurku profesorskiemu i czterem sporym tablicom ściennym przesuwanym w pionie. Za tym wielkim biurkiem Bronek Geremek. Siedzi w swobodnej pozycji, lekko profilem do sali, z nogą założoną na nogę i wydatną kopcącą fają. Tak też zostanie uwieczniony przez utalentowanego rysunkowo delegata. Geremek jest dobrym przewodniczącym. Wie, czego chce, ma refleks, potrafi być stanowczy, gdy obrady kierują się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego